W holu hotelu postawiono po sześć flag Korei Północnej i Stanów Zjednoczonych, które mają te same kolory — niebieski, czerwony i biały.
Kim Dzong Un wyszedł z samochodu, nie uśmiechając się, ubrany w czarny kostium. Następnie przyjechał Trump ubrany w niebieski garnitur i czerwony krawat.
Na początku spotkania, uśmiechając się, uścisnęli sobie dłonie przed kamerami.
Ze swojej strony Kim Dzong Un wyraził nadzieję, że Pjongjang i Waszyngton pokonają problemy w swoich relacjach.
„Przybyliśmy tu, przezwyciężając wszystko, chociaż przeszłość skuwała nam nogi i uniemożliwiała nam słuchać i widzieć” — powiedział przywódca Korei Północnej.
„To prawda” — potwierdził Trump.
Rozmowa w formacie jeden na jeden trwała, jak też zaplanowano w protokole, około 45 minut. Prezydent USA powiedział, że rozmowy były „bardzo, bardzo dobre” i że uda się rozwiązać wielkie problemy i wielkie dylematy”. Swoje stosunki z przywódcą KRLD ocenił jako „doskonałe”.
Kim Dzong Un, jak pisze gazeta Straits Times, powiedział, że jest zainteresowany bliską współpracą z Trumpem.
Przy czym przywódca Korei Północnej nie udzielił odpowiedzi na zadane trzykrotnie przez dziennikarzy pytanie na temat możliwości rezygnacji z broni jądrowej.
Po spotkaniu jeden na jeden przywódcy krajów rozpoczęli szczyt w rozszerzonym formacie. Po stronie amerykańskiej w wydarzeniu uczestniczyć będzie sekretarz stanu Mike Pompeo, doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton, szef aparatu Białego Domu John Kelly. W delegacji Korei Północnej — wiceprzewodniczący Partii Pracy Korei Kim Yong Chol, zastępca przewodniczącego i szef departamentu międzynarodowego Komitetu Centralnego Partii Pracy Korei Ri Su Yong, minister spraw zagranicznych Ri Yong Ho.