Porażka z silną drużyną Senegalu, najsilniejszym naszym przeciwnikiem w grupie, oczywiście nie przekreśla naszego awansu do dalszych rozgrywek. Mecz obejrzałem w „strefie kibica", którą w Warszawie urządzono na Stadionie Narodowym.
Mecz obejrzało tam na czterech szesnastometrowych telebimach ustawionych na płycie stadionu, kilkadziesiąt tysięcy Warszawiaków. Większość trybun była zajęta, a także płyta stadionu. Atmosfera była taka jak na meczu oglądanym na żywo. Brakowało tylko piłkarzy i kibiców przeciwnej drużyny.
Była to niewątpliwie największa strefa kibica utworzona w Polsce. Od godziny szesnastej w kierunku stadionu zmierzał nieprzerwanym potokiem biało-czerwony tłum ludzi. Mistrzostwa Świata w Rosji cieszą się, jak każde poprzednie zresztą, dużą popularnością w naszym kraju.
Polacy jednak dobrze wiedzą, że o moralności więcej do powiedzenia ma sutener niż polityk i mecze oglądają. Ja też na meczu byłem i zrobiłem z niego krótką relację. Na inne mecze też pójdę. Z meczu Polska-Kolumbia zrobię relację spod Pałacu Kultury i Nauki, z jednej z siedmiu stref kibica jakie zorganizowały w Warszawie władze miasta.
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.