„Jest w trakcie budowy. Obecnie pozostaje jeden kraj, który nie wydał zezwolenia (…). Ale właściwie może zostać ominięty” — powiedział.
Stały przedstawiciel zauważył, że taki scenariusz doprowadziłby do „niewielkiego wzrostu kosztów projektu i, być może, niewielkiego opóźnienia jego uruchomienia”.
Czyżow powiedział również, że Kopenhaga jednak zaakceptuje budowę.
A przeciwnicy projektu zawsze będą, podsumował dyplomata.