Być może największą przewagą technologiczną Sił Operacji Specjalnych jest obecność bezzałogowych systemów powietrznych, w tym szczególności dronów MQ-Predator i MQ-Reaper, zaznacza gazeta. Samoloty te mogą przenosić broń i wspierać ogniem wojska lądowe, a także wykrywać i monitorować cele prawie o każdej porze dnia za pomocą noktowizorów i urządzeń do przetwarzania obrazu.
„Orlan-10” jest znacznie lżejszy i waży tylko pięć kilogramów, jednak jego możliwości są najwyraźniej mniejsze niż cięższych dronów. Ich użycie przez rosyjską armię świadczy najprawdopodobniej o chęci Rosji do korzystania z własnego sprzętu, a także o ich niskiej cenie, uważa gazeta.
Rosyjska armia używa noktowizorów NSPU i 1PN93, gdzie technologia z białym fosforem nie jest używana. Systemy te są skuteczne, jednak lepiej nadają się do pozycji obronnych, a także do nadzoru. Według publikacji technologia z białym fosforem nie jest rozwijana w Rosji, ponieważ w składzie zaprezentowanego niedawno nowego kompleksu żołnierza przyszłości „Ratnik” zostaną wykorzystane te same celowniki.
Oddziały specjalnego przeznaczenia Rosji i Stanów Zjednoczonych, jak podsumowuje National Interest, mają różne zadania. Rosyjscy komandosi są bardziej skuteczni w operacjach obronnych i przy obserwacji, a amerykańskie siły specjalne prezentują się z lepszej strony podczas prowadzenia zadań ofensywnych.