„Od dość dawna wiemy, że fale uderzeniowe powstające w wyniku wybuchu supernowej mogą rozpędzać cząsteczki materii do prędkości światła, „naładowując" je ogromną ilością energii. Okazuje się, że podobne procesy mogą też zachodzić w innych ekstremalnych środowiskach, na przykład w pobliżu gwiazd podobnych do Ety Kila" — zauważa Kanji Hamaguchi z Centrum Lotów Kosmicznych im. Roberta H. Goddarda (USA).
Promienie kosmiczne — cząstki elementarne i jądra atomów różnych elementów rozpędzone niemalże do prędkości światła — od dawna stanowią jedną z najważniejszych zagadek dla nauki i jedno z głównych źródeł niebezpieczeństwa dla zdrowia kosmonautów i astronautów.
Aktualnie wśród uczonych nie ma zgody co do ich proweniencji — część astronomów uważa, że te cząstki rozpędzają się w gorących szczątkach gwiazd, które uległy eksplozji w obrębie Drogi Mlecznej, a inni przypuszczają, że ich źródłem są jądra i obłoki gazu w odległych galaktykach. Trzecia grupa badaczy uważa, że rodzą je rozpady cząstek ciemnej materii w centrum Galaktyki.