Myślę, że Rosja dobrze nastawiła do siebie dużą liczbę ludzi. Nasze południowoamerykańskie spojrzenie na ten kraj zmieniło się całkowicie — powiedział kibic.
Impreza okazała się bardzo udana z punktu widzenia organizacji. Kibice mogli łatwo się przemieszczać nawet w dużych miastach, atmosfera była tworzona na najbardziej niezwykłe sposoby, urzędnicy i duża grupa wolontariuszy zatroszczyli się o to, żeby wszyscy turyści czuli się bezpiecznie. Ale kibice, którzy ośmielili się przyjechać, oddali swoje serce do Rosji nie z powodu udanej organizacji imprezy, pięknych stadionów i pomyślnie stworzonego wizerunku polityków.
Podaje jeden przykład takiej relacji. Do jednego z hosteli w Samarze nocą przyjechali dwaj Kolumbijczycy. Nie zarezerwowali pokoju i mieli nadzieję, że wszystko samo w magiczny sposób się ułoży. Beztroskie podejście zgubiło turystów, ponieważ nie było już wolnych numerów w hostelu. Jednak taksówkarz i rosyjscy goście hostelu zaczęli dzwonić do znajomych w poszukiwaniu noclegu dla kibiców. W rezultacie, pracownicy zorganizowali dodatkowe łóżka, na których można było spędzić noc.
Jak stwierdza autorka artykułu, działania władz kraju często nakładają się w naszym postrzeganiu na wizerunek zwykłych ludzi i ich życie. W rosyjskiej polityce jest wiele rzeczy, które trudno zaakceptować — pisze dziennikarka. — Jednak jest też Rosja, której mieszkańcy są chętni do pomocy nieznajomemu, i to pomimo braku czasu i środków.
Rosja, gdzie ludzie dbają o siebie. W takiej Rosji łatwo się zakochać — stwierdza dziennikarka.