— Na miejscu jest osiem zastępów straży pożarnej, w tym specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego. W tej chwili grupa chemiczna rozpoznaje tę substancję — co to jest, z czym mamy do czynienia i jakie są ewentualne zagrożenia — powiedział Wojciech Kapczyński, kapitan stołecznej straży pożarnej.
Rozszczelnieniu uległa jedna z 36 beczek, w których prawdopodobnie przechowywano fenyloacetonitryl. Jak poinformowały polskie media, substancja ta działa na skórę, oczy i drogi oddechowe.
Z terminalu ewakuowano 11 osób, cztery trafiły pod opiekę lekarzy.