Gazeta uściśla, że środki związane są z „bezprawnymi działaniami przeciwko bezpieczeństwu narodowemu” i „służą jako odpowiedź na nielegalne działania na terytorium Grecji, które stanowią ingerencję w wewnętrzne sprawy Grecji”.
Wśród oskarżeń wymierzonych przeciwko dyplomatom wymienia się próbę zbierania i rozpowszechniania informacji, a także przekupstwo państwowych urzędników.
Jednocześnie podkreśla, że Grecja chce utrzymać dobre stosunki z Rosją, promować przyjaźń między oboma narodami, współpracę rządów i podmiotów społeczeństwa obywatelskiego z obu stron. Jednak według źródeł można to zrobić tylko na podstawie parytetu i pod warunkiem wzajemnego poszanowania suwerenności i niezależności obu krajów.
Ateny zawsze były szczególnie ostrożne w grecko-rosyjskich stosunkach, na przykład w przypadku Skripala, kiedy Grecja nie poszła za przykładem innych zachodnich państw, które wydaliły rosyjskich dyplomatów, przypomina „Katimerini”.
Publikacja twierdzi, że Rosja próbowała ingerować w szczególnie delikatne problemy narodowe i interesy Grecji na Bałkanach, w szczególności w odniesieniu do nazwy FYROM (Macedonii). „Źródła dyplomatyczne zauważają, że decyzja Aten odnosi się wyłącznie do działań tych czterech osób, a nie do ogólnego, pozytywnego nastawienia Grecji do Rosji” — czytamy w artykule.
Przytoczono również słowa rozmówcy gazety o tym, że każda odpowiedź Moskwy pociągnie za sobą dalsze konsekwencje.
Rosja zareaguje na wydalenie przez Grecję rosyjskich dyplomatów — poinformowało MSZ Rosji.