4 dzień poszukiwań węża https://t.co/6KGOkPwcDZ pic.twitter.com/wuwgXHyW6l
— AnimalRescuePoland (@AnimalRescuePL) 10 lipca 2018
W poszukiwania gada włączyli się policjanci, wolontariusze i przedstawiciele fundacji Animal Rescue Polska, którzy wciąż patrolują okolice Wisły. Wszystkich jednak zastanawia w jaki sposób pyton mógł znaleźć się nad Wisłą? Najbardziej prawdopodobnym wariantem wydaje się porzucenie przez właściciela. Służby proszą o szczególną ostrożność, gad może być wygłodniały, a dla sześciometrowego pytona człowiek będzie łakomym kąskiem. Warto tutaj wspomnieć o historii z Indonezji, gdzie pyton tygrysi połknął w całości spacerowiczkę.
Połknięty przez węża… pic.twitter.com/svnBhqFeWv
— Magda (@daxia1) 15 stycznia 2014
Głos w sprawie zabrał tez słynny polski jasnowidz Krzysztof Jackowski, który opowiedział o swojej wizji i zdradził mediom, gdzie ukrywa się wąż. Jackowski twierdzi, że pyton zostanie odnaleziony na niewielkiej plaży nad rzeką w okolicy wsi Dębina. A jak zdaniem jansowidza gad znalazł się nad Wisłą?
Policjanci z #Piaseczno i #Konstancin apelują o ograniczenie spacerów i ostrożność nad brzegiem Wisły, szczególnie pomiędzy miejscowościami Gassy i Cieciszew. Znaleziono tam wylinkę należącą do pytona tygrysiego. Wąż może mieć nawet do 6 metrów długości. pic.twitter.com/Afo3d5Wlzp
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) 9 lipca 2018
„Węża przywiozło nad Wisłę dwóch mężczyzn. Przyjechali samochodem, przywieźli pytona w czymś w rodzaju plastikowej beczki i wypuścili go. Najprawdopodobniej chcieli się węża po prostu pozbyć" — ocenił Jackowski.
Czeka nas cudowny sezon ogórkowy 😎 #Pyton pic.twitter.com/roXRr9Fvoc
— Olo (@olozielinski) 11 lipca 2018
Czy Jackowski ma rację? Wkrótce się okaże, ale lepiej na zimne dmuchać i trzymać się z daleka od brzegu Wisły.