19 lipca chiński port Jiangsu Rudong czeka na przybycie dwóch rosyjskich tankowców lodołamaczy klasy ARC7 „Władimir Rusanow" i „Eduard Toll", które dostarczą do ChRL pierwszą partię ciekłego gazu ziemnego z zakładów Jamał LNG w ramach długoterminowego projektu. Projekt jest realizowany przez rosyjski NOVATEC, biorą w nim też udział chińskie przedsiębiorstwo CNPC i Fundacja Jedwabnego Szlaku, a także francuska spółka Total.
To pierwsza dostawa LNG realizowana Północną Drogą Morską bez asysty lodołamaczy. Pod koniec czerwca tankowce wypłynęły z portu Sabetta na wschodnim wybrzeżu Półwyspu Jamalskiego. Jak informuje na swojej oficjalnej stronie NOVATEC, w ciągu dziewięciu dni statkom udało się pokonać arktyczną trasę i wypłynąć na otwarte wody.
USA są kategorycznie przeciwne temu, aby taka trasa znajdowała się w rosyjskiej strefie zarządzania. Waszyngton uważa, że Północnej Drodze Morskiej należy nadać status międzynarodowej arterii komunikacyjnej. Takie stanowisko zajął w kwietniu dowódca Straży Brzegowej USA admirał Paul Zukunft.
USA upierają się przy tym, żeby Północna Droga Morska została otwarta jako międzynarodowy korytarz wodny dla przejścia tranzytowego w miarę jak ten odcinek uwalnia się od lodu — powiedział amerykański admirał cytowany przez rosyjskie media.
Pretensje USA wobec Północnej Drogi Morskiej sięgają okresu zimnej wojny — już w 1964 roku Waszyngton i Moskwa wymieniały się notami protestu z powodu podejmowanych przez amerykańskie statki prób niesankcjonowanego przepłynięcia wzdłuż arktycznego wybrzeża ZSRR.
Rosja traktuje Północny Szlak Morski jako „uwarunkowaną historycznie państwową arterię komunikacyjną" — taką definicję podaje federalna ustawa „O naturalnym monopolu". Dokument tłumaczy, że mowa o odcinkach „obejmujących wewnętrzne wody morskie, morze terytorialne, przyległą strefę i wyłączną strefę ekonomiczną Rosji".