Właściciel przedszkola, były komandos Grzegorz Kowalkowski, usłyszał krzyk dziecka i ruszył na pomoc.
Zbiegłem po schodach i go złapałem. Dziewczynka uciekła, ale mężczyzna był dalej bardzo agresywny. Rzuciłem nim o podłogę, ale ledwo mogłem go utrzymać. Musiał być pod wpływem narkotyków, był bardzo silny — powiedział w rozmowie z portalem fakt24.pl Kowalkowski.
Sprawca, 26-letni mężczyzna z okolic Iławy, miał przy sobie saszetkę z narkotykami. Usłyszał zarzut usiłowania gwałtu na dziecku oraz posiadania substancji odurzających. Mężczyzna jest znany policji. Grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.