8 czerwca w Sofii zakończył się szczyt 16+1, w którego ramach przywódcy krajów Europy Środkowej i Wschodniej omówili z premierem ChRL Li Keqiangiem możliwości rozwoju wolnego handlu w warunkach wojny handlowej między Chinami a USA. Na tym szczycie przedstawiciele Belgradu podpisali z chińskim partnerem memorandum o budowie w Serbii parku przemysłowego, gdzie mają być przechowywane i wstępnie przetwarzane owoce i warzywa. Chińska delegacja już przyjechała do Belgradu i rozpoczęła negocjacje z serbskim Ministerstwem Rolnictwa.
Serbski minister rolnictwa Branislav Nedimovic powiedział, że „najlepszą śmietankę” z serbskich sadów i ogrodów zbiera Unia Europejska, dokąd eksportowana jest największa ilość płodów rolnych, gdzie jest też przetwarzana. Idea serbsko-chińskiego projektu polega na tym, aby jak największy dochód pozostał w Serbii.
Ambasador Chin w Serbii Li Manchang podczas odbywającego się w kwietniu forum inwestycyjno-handlowego obu państw powiedział, że gdyby każdy Chińczyk zjadł choćby jedną serbską śliwkę dziennie, cały urodzaj zebrany w Serbii zniknie w ciągu 6 dni.
Informacja ta wskazuje na znaczenie parku przemysłowego dla serbskich producentów owoców i warzyw oraz dla rozwoju ich branży jako takiej. Doświadczenie Serbii w stosunkach z jeszcze jednym dużym rynkiem – rosyjskim – to potwierdza. Dopiero po podpisaniu przez Belgrad umowy o bezcłowym handlu z Rosją w Serbii pojawiły się nowe plantacje jabłek dostosowane do określonego odbiorcy, gwarantujące sprzedaż i zyski.