Dla niektórych mężczyzn unikanie seksu jest po prostu wygodne. Nie muszą się starać, tworzyć klimatu, zdobywać kobietę i sprawdzać się.
Z ostatniego raportu o seksualności Polaków, który przedstawił prof. Zbigniew Izdebski, wynika, że seks uprawia 76 procent z nas. Jeszcze 10 lat temu było to 86 procent Polaków. W dodatku obniżyła się też jakość naszych zbliżeń. Stosunek trwa obecnie, bez gry wstępnej, 14,3 minuty, podczas gdy w 2001 roku było to 18,6 minuty. Na grę wstępną przeznaczamy obecnie 15,1 minuty — w 2005 roku było to 20,6 minuty!
Nie jest rzadkością, że do gabinetu zgłaszają się 18-latkowie, którzy notorycznie w trakcie seksu z partnerką mają zaburzenia erekcji.
Pozostali mężczyźni czekają, aż partnerka "zapomni o seksie" i zajmie się innymi sprawami. Mężczyźni są bardzo kreatywni w unikaniu seksu z partnerkami. Potrafią na przykład sprowokować wieczorem mała awanturkę, by partnerce odechciało się amorów. Byle nie za dużą, by rano zrobiła jednak to śniadanie.
By sprawdzić czy naprawdę jest u nas w tych sprawach taka katastrofa, poszedłem w miasto, porozmawiałem z ludźmi, poszedłem do sex shopu, odwiedziłem ginekologa, wysłuchałem znanej publicystki skandalizującego i pełnego kiedyś seksu tygodnika „NIE". Czego się dowiedziałem? Zapraszam do obejrzenia filmu.