Na wysokości 405 kilometrów układ kierowniczy statku „Progress MS-09" wykonuje kilka impulsów, żeby skorygować jego położenie. Jeszcze kilka minut i kosmiczna ciężarówka dokuje do modułu „Pirs" międzynarodowej stacji kosmicznej. Szczękają zamki węzła cumowniczego — ciężarówka bije nowy kosmiczny rekord.
Po raz pierwszy na świecie, żeby dostać się do MSK, uczeni zastosowali unikatowy, rekordowo szybki schemat lotu. Od startu z kosmodromu Bajkonur do momentu dokowania do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej upłynęły zaledwie 3 godziny 40 minut. Przez ten czas „Progress" wykonał zaledwie dwa obroty wokół Ziemi.
„W całej tej różnorodności trzeba wybrać daty, żeby polecieć właśnie w wyznaczonym czasie, w wyznaczonej fazie. Cały czas trzeba było korygować jakieś liczby i cały czas patrzeć, co stanie się tutaj" — powiedział korespondentowi „Zwiezdy" naczelnik działu balistyki RKK „Energia" Rafailł Murtazin.
Dotychczas lot na MSK zajmował dwa dni.