Podczas ogólnorosyjskiego festiwalu Biblionoc 2018 zaradni mieszańcy Czelabińska zorganizowali wystawę „Zaginione w ciemnościach na zawsze" ze skanami okładek książek, które wypożyczono, ale już nie zwrócono.
Nawiasem mówiąc, najbardziej zaczytany klient biblioteki zwrócił książkę po dwóch latach. Ale miał dobry powód. — Przepraszam, siedziałem w więzieniu — wyjaśnił.
Autorem pomysłu i reżyserem filmu jest bibliotekarz z działu inicjatyw kulturalnych Maksim Pierszukow. Jego budżet wyniósł około 1000 rubli. Wydano je na wszelkiego rodzaju drobiazgi. Uczestnicy projektu pracowali bezpłatnie: dla własnej przyjemności, doświadczenia i zainteresowań. Były wśród nich zarówno młode osoby w wieku od 15 lat, jak i trzydziestolatkowie.
— Film można było nagrać i zmontować w ciągu trzech dni. Ale z powodu nieprzewidywalnej uralskiej pogody proces bardzo się rozciągnął w czasie. Po pierwszym dniu zdjęć w piękny słoneczny dzień, na kolejny taki czekaliśmy miesiąc — powiedział Maksim.
Na ekranie zaczyna się odliczanie czasu. Szybko biegną sekundy… śliczna dziewczyna czeka na chłopaka, stukając paznokciami pomalowanymi na czerwono w blat stołu. Chłopak bardzo się śpieszy. Biegnie, skacze przez płoty i schody. Ucieka przed chuliganami, którzy próbują go zatrzymać. Bierze udział w bójce. Potem ucieczka samochodem… Zresztą, wystarczy spojlerów. Zobaczcie sami na stronie http://chelib.ru/! Czekamy na sprawozdanie biblioteki na temat skuteczności ich oryginalnej kampanii.
Nawiasem mówiąc, „Na czas" nie jest pierwszym filmem biblioteki. Wcześniej była parodia teledysku rosyjskiego rapera Faraona i prawdziwy hit taneczny o tym, co modnie jest czytać.