„Odbierzemy decyzję sądu, po czym przystąpimy do składania dokumentów do Trybunału w Strasburgu (ETPC — red.) i być może innej jeszcze instancji w Europie, bo wiem, że istnieje kilka wariantów" — powiedział Swiridow i dodał, że planuje też podjęcie innych działań.
„Kiedy będą gotowe wszystkie dokumenty w formie papierowej, przeanalizujemy je w Warszawie i w Moskwie. Nie wykluczam, że poproszę kogoś z eurodeputowanych w Brukseli o poważne zajęcie się tą sprawą, bo historia wkracza w nową fazę. Z pewnością napiszę jakieś pismo albo nawet poproszę o osobiste spotkanie z rosyjskim rzecznikiem praw człowieka, dlatego że uważam, iż moje prawa zostały w jaskrawy sposób naruszone. To nie tylko moje elementarne prawo do wolności przemieszczania się, ale też prawo do wykonywania zawodu. Będą też inne metody" — dodał dziennikarz.