Jak pisze gazeta The Mirror, Londyn uważa, że jedna grupa przywiozła substancję trującą do Wielkiej Brytanii na kilka tygodni przed incydentem, a druga dokonała zbrodni z pomocą substancji paralityczno-drgawkowej.
Zgodnie z daną wersją „Nowiczok" mógł zostać przywieziony do kraju we flakonie pod pozorem perfum. Według słów śledczych flakon został wykorzystany tylko w charakterze kontenera, w związku z czym na terytorium Wielkiej Brytanii może znajdować się inne naczynie stwarzające zagrożenie.
W ramach czynności dochodzeniowych brytyjskie organy porządkowe kontynuują poszukiwania naczynia z substancją paralityczno-drgawkową „Nowiczok". Właśnie nią zdaniem Londynu otruto byłego pułkownika GRU Siergieja Skripala i jego córkę Julię. Policja obawia się, że flakonik z substancją trującą mógł zostać wyrzucony, co stanowi zagrożenie dla potencjalnych ofiar.
Flakon, do którego ją (substancję) wlali, mógł być kupiony w tylko w Rosji. Przypuszczenie, iż mogło być inaczej, jest śmiechu warte — zauważa źródło w brytyjskim rządzie.