Od kilku dni z wizytą na Krymie przebywa czeska delegacja, której przewodzi eurodeputowany Jaromir Kohlíček. W jej składzie znaleźli się politycy i działacze społeczni. Ambasada Ukrainy w Czechach wyraziła protest w związku z tą wizytą. Placówka dyplomatyczna przypomniała, że Ukraina pozostawia za sobą prawo zastosowania wobec obcokrajowców, którzy odwiedzają Krym bez zgody Kijowa „całego wachlarza sankcji przewidzianych ukraińskim ustawodawstwem".
Tego rodzaju oświadczenia ze strony oficjalnego Kijowa nie są w stanie wstrzymać procesu zbliżenia i kontaktów między obywatelami zamieszkującymi Krym i Europę. Władze w Kijowie powinny przestać tracić czas na tego rodzaju akcje i lepiej by zrobiły, zajmując się problemami wewnętrznymi, których Ukraina ma dość dużo — powiedział Gempel.
Według jego słów ściganiem obcokrajowców władze w Kijowie nic nie wskórają.
„Tak zwane środki wobec obcokrajowców przyjeżdżających na Krym żadnego efektu nie mają i mieć nie mogą. Nie sposób wstrzymać procesu ocieplenia między Europą i Rosją, który jest szczególnie widoczny w sferze relacji międzyludzkich" — podkreślił Gempel.