Komunikat zwrócił uwagę obserwatorów, ponieważ wysłanie piechurów morskich na wyspę może być poważnym powodem do intensyfikacji konfliktów w stosunkach z Chinami.
Pekin wtedy natychmiast zareagował na oświadczenie Stephena Younga. Ministerstwo Obrony ChRL podkreśliło, że Chiny „niezmiennie sprzeciwiają się wszelkim formom oficjalnych i wojskowych kontaktów między USA a Tajwanem”. Podobne oświadczenie złożyło również Ministerstwo Spraw Zagranicznych Chin, wyrażając nadzieję, że Waszyngton „będzie przestrzegać zasady «jednych Chin»”.
Możliwe wysłanie piechoty morskiej na wyspę to krok, który może mieć poważne konsekwencje. Taką opinię w komentarzu dla Sputnika wyraził pracownik naukowy Departamentu Azji i Pacyfiku Chińskiej Akademii Stosunków Międzynarodowych Yang Xiyu.
Jeśli to rzeczywiście nastąpi, to nieuchronnie spowoduje dwojakie konsekwencje. Po pierwsze, kwestia Tajwanu jest najbardziej wrażliwym i wybuchowym problemem w chińsko-amerykańskich stosunkach. Wszelkie działania mające na celu zignorowanie zasady «jednych Chin» będą poważnym ciosem dla stosunków dwustronnych. Jeżeli piechurzy morscy zostaną rozmieszczeni w AIT, doprowadzi to do dalszej intensyfikacji negatywnych czynników w stosunkach między ChRL a USA. Po drugie, decyzja ta wpłynie na stosunki dwóch brzegów Cieśniny Tajwańskiej. Tajwańscy separatyści co roku wydają ogromne środki na prowadzenie działań agitacyjnych za granicą, wzywają Kongres USA do podniesienia poziomu amerykańsko-tajwańskich stosunków. Pojawienie się tego problemu jest akurat jednym z rezultatów ich wysiłków.