„Amerykańskie sankcje są ważnym czynnikiem. Ważnym czynnikiem jest pozycja strony niemieckiej, która ostatnio ewoluuje. Wydaje nam się, że niemieccy politycy mogą zrozumieć, że projekt ten jest naprawdę niebezpieczny zarówno dla Niemiec, jak i dla całej Europy” — powiedział dyrektor handlowy Naftohazu.
Berlin może zmienić swoje stanowisko ze względu na fakt, że projekt uderzy w ukraiński tranzyt, uważa Witrenko. Jako argument przytoczył słowa kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która zauważyła, że projekt można zrealizować tylko wtedy, gdy ukraiński tranzyt gazu zostanie zachowany. Dania będzie w stanie samodzielnie spowolnić realizację całego projektu, jeśli nie wyda pozwolenia na budowę.
„Nord Stream-2 to projekt polityczny mający na celu korumpowanie europejskich polityków, mający na celu podział jedności Europy, zniszczenie europejskiego projektu. Widzimy zrozumienie tego faktu ze strony amerykańskiej, jednak pytanie brzmi, kiedy to zostanie zrealizowane w konkretnych działaniach”, powiedział Witrenko, zauważając, że USA już przygotowują sankcje za wdrożenie projektu.