Ta inicjatywa spotkała się z chłodnym przyjęciem w Waszyngtonie.
Jak podkreślono, USA gotowe są ją poprzeć tylko wówczas, gdy trwająca od siedmiu lat wojna w Syrii zakończy się, głównie dzięki przeprowadzeniu niezależnych wyborów pod kontrolą ONZ.
„W propozycji zaznaczono, że syryjskim władzom brakuje sprzętu, paliwa, innych zasobów potrzebnych do odbudowy kraju, potrzebnych do powrotu uchodźców" — podano w amerykańskim dokumencie rządowym.
Amerykańskie dowództwo wojskowe nie skomentowało rosyjskiej inicjatywy.
„Zgodnie z przyjętą praktyką obaj generałowie zgodzili się zachować poufność w odniesieniu do treści negocjacji" — powiedziała rzeczniczka dowództwa USA Paula Dunn.
Resort potwierdził, że Gierasimow wysłał do amerykańskiego generała list za pośrednictwem poufnych kanałów komunikacji w odpowiedzi na jego zapytanie po spotkaniu prezydentów USA i Rosji w Helsinkach.
Chodziło głównie o to, że strona rosyjska gotowa jest omówić z syryjskimi władzami gwarancje bezpieczeństwa dla uchodźców z obozu Rukban na kontrolowanym przez USA obszarze At-Tanf i kwestię stworzenia odpowiednich warunków niezbędnych do ich powrotu do domów.
Wcześniej treść listu Gierasimowa do Dunforda cytowały zachodnie media. Rosyjskie Ministerstwo Obrony wyraziło rozczarowanie, że Amerykanie nie przestrzegają umowy o ujawnianiu treści kontaktów jedynie za zgodą obu stron.
„Liczymy, że USA zdołają podjąć niezbędne działania w celu niedopuszczenia w przyszłości do naruszania wzajemnych porozumień" — podkreślił resort.
Sytuacja w Syrii była jednym z głównych tematów spotkania Władimira Putina i Donalda Trumpa w Helsinkach. Zaraz po tych rozmowach Ministerstwo Obrony poinformowało, że już wysłało do USA konkretne propozycje związane z organizacją prac zmierzających do powrotu uchodźców do tego kraju oraz powołania do życia wspólnej grupy ds. finasowania odbudowy syryjskiej infrastruktury.