Ambasador Rosji w Grecji Andriej Masłow odrzucił oskarżenia Aten, że rosyjscy dyplomaci zajmowali się rzekomo nielegalną działalnością, podkreślając, iż ich wydalenie z Grecji było całkowicie bezpodstawne.
„Podejmowanie analogicznych kroków w odpowiedzi na działania drugiej strony to standardowa praktyka. Tutaj problem tkwi w niestosownych działaniach greckiego rządu, który oskarża Rosję o stworzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego Grecji. To, że Ateny postawiły zarzuty pod adresem Rosji bez żadnego konkretnego powodu z naszej strony, świadczy o tym, że Grecja pokazała swoją słabość. Można bowiem przypuścić, że ktoś z zewnątrz wywarł nacisk na Ateny, któremu te uległy. Tutaj właśnie trzeba szukać przyczyn obecnej sytuacji" — powiedział Alieksiej Zudin.