Według tureckiego lidera w pierwszej kolejności ogłoszony zostanie bojkot towarów elektronicznych.
„Oni produkują iPhone'y, lecz, z innej strony, istnieje Samsung. My w kraju także mamy miejscową markę Venüs Vestel, będziemy korzystać z tych wyrobów" — oświadczył turecki lider.
Według Erdogana kraj potrafi sam produkować wszystko, czego potrzebuje, zamiast nabywać to za granicą.
Nikt nie zakazuje Turcji produkowania skomplikowanego sprzętu elektronicznego. Jednak wymaga to posiadania bazy naukowej i odpowiednio wyszkolonej kadry. Oczywiście można powiedzieć, że części do produkcji mogą być kupowane w Chinach, w Malezji, w innych krajach, nie można wykluczać prawdopodobieństwa sięgnięcia po pomoc również Rosji. Wszystko to, rzecz jasna, jest da się zrobić, nie ma rzeczy niemożliwych. Jednak trzeba być gotowymi na to, że będzie to wymagało dużych nakładów materiałowych i technicznych, finansowych i organizacyjnych. Jest to droga zakładająca wielki wysiłek, dobrze przemyślane decyzje, a także wielką wolę polityczną i wytrwałość. Jest to decyzja dość drastyczna i, można powiedzieć, „natury militarnej" z gospodarczego punktu widzenia — powiedział Michaił Bielajew.