Według niego władze coraz bardziej wpędzają mieszkańców w długi, w dalszym ciągu zaciągając pożyczki od MFW.
Władze nie miały i nie mają strategii inwestycyjnej, strategii rozwoju, mają jedynie pozycję żebraka. Proszą o pożyczki i tylko dzięki temu utrzymują gospodarkę przed bankructwem i zapaścią, kosztem mieszkańców Ukrainy. Dzięki niepopularnym metodom próbują utrzymać stołek, dalej pożyczając pieniądze, wpędzają każdego Ukraińca w długi — powiedział Nikołajenko.
Polityk powiedział także, że na Ukrainie znów wzrosną ceny gazu, ponieważ władze będą musiały spłacać długi wobec funduszu.
Na początku tego roku Ukraina znalazła się na drugim miejscu na świecie pod względem zadłużenia wobec MFW, które wynosi 11,9 mld dolarów. Większe ma tylko Grecja — 12,8 mld. Kijów liczy na kolejną transzę, dzięki której planuje wywiązać się z zobowiązań finansowych z tego roku. Jednak w tym celu władze muszą stworzyć trybunał antykorupcyjny i podnieść taryfy na gaz. Na początku sierpnia sekretarz stanu USA Mike Pompeo osobiście wezwał Petra Poroszenkę do spełnienia wszystkich warunków funduszu.