„Po skażeniu wody (…) najprawdopodobniej rozpocznie się aktywna kampania informacyjna Ukrainy i krajów Zachodu, skierowana przeciwko Donieckowi i Ługańskowi, a także Rosji. Oskarżą ich na przykład o napromieniowanie regionu, naruszenie międzynarodowego prawa, niezdolność do zapewnienia bezpieczeństwa ekologicznego i tak dalej, ze wszystkimi konsekwencjami" — głosi komunikat opublikowany na stronie organizacji.
W wywiadzie dla radia Sputnik politolog Aleksandr Dudczak ocenił, na ile informacje upublicznione przez hakerów mogą być prawdziwe.
Nie można wykluczyć takiej możliwości, dlatego że widzimy, jak od czasów Majdanu Ukraina odnosi się do swoich, chyba już jednak byłych, terytoriów, jak blokowała Krym i przeprowadzała ostrzały proklamowanych w trybie jednostronnym Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych.
Konsekwencje są nie do przewidzenia i jest to całkowicie w stylu obecnych ukraińskich władz. Należy spróbować sprawdzić te informacje i jeśli to konieczne, zapobiec podobnym zamachom. Jednak już to, że te doniesienia zostały upublicznione, ma na celu niedopuszczenie do potencjalnych incydentów" — powiedział Aleksandr Dudczak.