Przed przygotowaniami do zaplanowanych na 7 września w Stambule czterostronnych rozmów (Rosja, Turcja, Niemcy, Francja) „Rosja wyciąga rękę do Francji i Niemiec, aby włączyć te kraje we wspólny proces odbudowy kraju. Tak więc nawet jeśli Francja odgrywa w Syrii drugoplanową rolę, w Radzie Bezpieczeństwa ONZ będzie mogła mieć decydujący głos”. – Główny cel – uniknięcie powtórzenia katastroficznych błędów bośniackiego konfliktu lub wojny w Iraku, zwłaszcza w odniesieniu do planów powrotu uchodźców i stabilizacji sytuacji w regionie przez siły międzynarodowe – powiedział ekspert.
Francja i Niemcy znowu znalazły się w centrum rozwiązania syryjskiego problemu? Ankara i Moskwa zaprosiły Paryż i Berlin do udziału w rozmowach o przyszłości Syrii. Nie należy jednak wyolbrzymiać roli tych krajów. Zdaniem Richarda Labévière’a właśnie Rosja odgrywa decydującą rolę w stabilizacji i odbudowie Syrii.
„Oczywiste jest, że Siergiej Ławrow chce uniknąć dwustronnej konfrontacji między Moskwą a Ankarą” – dodał.
„Rosyjska dyplomacja postąpiła bardzo mądrze, decydując się na zaangażowanie w ten proces innych partnerów, głównie Iranu” – ocenił.
Brzmi to cynicznie, ale można powiedzieć, że Rosjanie wyciągają do Europejczyków pomocną dłoń, aby częściowo spłacili rachunki. Podobnie rzecz się ma z Chińczykami – dodał.
„Rosjanie już pośrednio angażowali Chińczyków. Z powodów ekonomicznych, ale i politycznych, bo w Idlibie nadal przebywa 8 tys. Ujgurów (z Regionu Autonomicznego Sinciang-Ujgur), chińskich dżihadystów. Dlatego z politycznego punktu widzenia Chińczycy są zainteresowani powrotem tych dżihadystów do ojczyzny oraz monitorowaniem procesu politycznego w Syrii” – mówił Labévière.
Jego zdaniem „należy uniknąć w Syrii powtórzenia się Afganistanu, gdzie talibowie przejmują kontrolę nad miastami, mającymi strategiczne znaczenie. (…). Dla Afganistanu tworzono pogramy, które pochłaniały miliardy euro, ale, jak widzimy, sytuacja w tym kraju jest katastroficzna, co świadczy o całkowitej porażce zachodnich polityków”.
I dalej: „Francuska dyplomacja ma inną wizję. W basenie Morza Śródziemnego jej polityka zależy od każdego indywidualnego przypadku, a jej wizja dotyczy Bliskiego Wschodu. Rosyjska dyplomacja patrzy znacznie szerzej – nie tylko na Bliski Wschód i basen Morza Śródziemnego, ale bierze też pod uwagę wszystkie problematyczne sytuacje w stosunkach między Moskwą lub Europą, nie tracąc z pola widzenia USA i NATO”.
„W kwestii syryjskiej Rosjanie doskonale się odnajdują, bo mają wszystkie asy w rękawie i dlatego mogą pójść na pewne ustępstwa jako odpowiedź na drobne, drugorzędne lub symboliczne żądania francuskiej dyplomacji. Czy nam się to podoba, czy nie, Kreml wszystko kontroluje, trzyma rękę na pulsie w sprawach dotyczących głównych nurtów i kwestii polityki międzynarodowej, nawet jeśli muszą uzyskać poparcie ONZ” – podsumował Labévière.