Wyścig zbrojeń, eskalacja konfliktów wewnętrznych i zewnętrznych, dążenie USA do zdominowania całego świata a ich przeciwników Rosji i Chin do stworzenia wielobiegunowego systemu na świecie czynią hipotezy o totalnym i niszczycielskim konflikcie realnymi.
Doktor hab. wojskowości, zastępca prezesa Rosyjskiej Akademii Nauk Rakietowych i Artyleryjskich Konstantin Siwkow twierdzi, że wraz z zaostrzeniem się regionalnych konfliktów pod wodzą państw zachodnich na świecie rośnie zagrożenie trzecią wojną światową. Bodźcem do wybuchu katastrofy militarnej może stać się „państwo kurdyjskie z przywłaszczoną częścią terytorium Iraku i Syrii", konflikty wewnętrzne i wojny domowe w dużych państwach. Ekspert nazwał potencjalne miejsca, gdzie może dojść do prowokacji i wybuchu najbardziej niszczycielskiej wojny.
Za głównych agresorów Siwkow uważa USA, Izrael, państwa NATO oraz państwa monarchiczne Zatoki Perskiej, które mogą zacząć pokazywać swoją siłę, jeśli Iran wznowi program rakietowo-jądrowy i wda się w konflikt z sąsiadami. Wojny w Afryce lub Afganistanie mogą rozwiązać USA i Wschodowi ręce w walce o wpływy w regionach. Przedmiotem sporów może stać się zajęcie Arktyki lub chęć pozbawienia się przez państwa Ameryki Łacińskiej wpływów USA. Na wschodzie potencjał konfliktu ma napięta sytuacja na Wyspie Koreańskim, kwestia tajwańska oraz walka Japonii i Chin o sporne terytoria.