Sojuszu nie będzie
— Faktycznie takie oświadczenia składali izraelscy przywódcy. (W regionie) dochodzi do konfrontacji sunnicko-szyickiej. Na czele sunnitów stoi Arabia Saudyjska, a szyitów — Iran. Iranowi przeciwstawia się Izrael, który uważa go za swojego wroga. Dla Izraela Iran jest wrogiem, dopóki rządzą nim ajatollahowie.
Sojusz Izraela z państwami sunnickimi na czele z Arabią Saudyjską jest nierealny. W świecie muzułmańskim może być odebrany negatywnie.
W jakim stopniu Arabia Saudyjska i inni członkowie ewentualnego sojuszu — Egipt i Jordania — zgodzą się na to, też pozostaje pod znakiem zapytania. Jest mało prawdopodobne, że te kraje, zwłaszcza Egipt, zgodzą się na udział Izraela w sojuszu. Jest to raczej propagandowe oświadczenie ze strony Izraela. Choć Izrael, być możem, zamierza sprzymierzyć się z tymi krajami przeciwko Iranowi — powiedział ekspert.
— Kwestia palestyńska jest kamieniem obrazy między Izraelem a światem arabskim. Egipt w tym względzie stoi po stronie Palestyńczyków. W Jordanii jest dość dużo Palestyńczyków i organizacji palestyńskich, które opowiadają się przeciwko takiemu rozwiązaniu kwestii palestyńskiej. Jeśli założymy hipotetyczny udział Izraela, to być może warunkiem będzie rozwiązanie problemu palestyńskiego. Izrael raczej się na to nie zgodzi. Jest to również oczywiste — dodał Dołgow.

Sojusz będzie
Przeciwnego zdania jest Simon Tsipis, który twierdzi, że Izrael ma bardzo dobre perspektywy na sojusz przeciwko Iranowi z państwami, które potencjalnie mogą przystąpić do „arabskiego NATO".
— Egipt i Izrael, podobnie jak Jordania i Izrael, mają podpisany traktat pokojowy. Między nimi obowiązuje tzw. „zimny" pokój. Udział tych państw w jednej koalicji jest możliwy. To realna perspektywa
— dodał.
Kwestia palestyńska zejdzie na drugi plan
— I w Jordanii, i w Egipcie mniejszość palestyńska może protestować przeciwko temu sojuszowi, ale nie stanowi ona zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego tych krajów. Kwestia palestyńska zejdzie na drugi plan, a na pierwsze miejsce wysunie się koalicja bliskowschodniego NATO — mówił Tsipis.
Jeśli chodzi o warunki przystąpienia Izraela do ewentualnego sojuszu, Tsipis uważa, że kraje arabskie mogą ich nie wysunąć. Jedynym warunkiem może być rozwiązanie kwestii palestyńskiej.
Zdaniem Tsipisa Izrael zgodzi się na te warunki, bo udział w takiej koalicji to duży krok naprzód.
— Moim zdaniem Izrael zgodzi się na te warunki. Po pierwsze, udział w takiej koalicji podnosi prestiż Izraela w oczach wielu krajów arabskich, bo faktycznie zostanie sojusznikiem. Po drugie, najważniejsza kwestia dla Izraela — Iran — zostanie rozwiązana. Jeśli Iran nie zostanie pokonany, to będzie znacznie osłabiony militarnie. Izrael postara się, aby Iran stracił swoją pozycję w Syrii i Strefie Gazy — podsumował ekspert.