Seria wybuchów atomowych w tamtym czasie całkowicie nie spełniła oczekiwań, co za każdym razem prowadziło do katastrofy przemysłowej o lokalnym zasięgu.
Uczeni nie wzięli pod uwagę praktycznie całkowitego braku powietrza w wyższych warstwach atmosfery. Efekt, którego nikt nie oczekiwał, nie kazał na siebie długo czekać: impuls elektromagnetyczny okazał się niewiarygodnie potężny. Pod jego wpływem stanęły wszystkie urządzenie elektroniczne na Hawajach, a do wysp było całych 1500 kilometrów.
Amerykanie potrzebowali jeszcze około 20 wybuchów, żeby uświadomić sobie całe niebezpieczeństwo tego rodzaju eksperymentów w stosunkowo małej odległości od zaludnionych miejsc. Testy w Związku Radzieckim trwały dłużej, ich konsekwencje odczuwane są do tej pory. Wspomniane już jezioro Szagan na przykład istnieje do dziś — radioaktywne i nienadające się do eksploatacji.