Nasz system immunologiczny będzie słabszy
Z naszą ciągłą zależnością od leków, narobimy sobie wielu problemów: mogą pojawić się tak zwane superbakterie, odporne na antybiotyki wszelkiego rodzaju, które ze szczególną siłą będą porażać ludzki organizm. W przyszłości całkiem prawdopodobne będą masowe epidemie wywołane przede wszystkim utratą przez człowieka zdolności do naturalnej obrony.
Zmniejszy się nasza zdolność zapamiętywania
Powstaje hierarchia genetycznie zmodyfikowanych ludzi
Za sprawą osiągnięć w medycynie i nowych technologii stało się możliwe utrzymywanie przy życiu ludzi, którzy wcześniej nie zdołaliby przeżyć. W taki sposób ludzkość zwycięża dobór naturalny, który obowiązywał przez długi czas. Jednocześnie powstał tak zwany dobór „sztuczny". Pod tą nazwą skrywa się inżynieria genetyczna. W pełni możliwe, że dożyjemy czasów, kiedy noworodków można będzie montować z części, począwszy od budowy szkieletu, a kończąc na wielkości mózgu. Oczywiście to doprowadzi do efektów ubocznych, takich jak pojawienie się nowych inwalidów z trudnymi do przewidzenia mutacjami.
Niektórzy uczeni uważają, że nasza wzmożona interakcja z ekranami może radykalnie zmienić nasze ręce. Zamiast kończyn dla brudnej roboty i bijatyk otrzymamy w spadku macki — miękkie i przystosowane do touchpadów.
Będziemy żyć wiecznie
Jeśli opinia osobistego futurologa firmy Google Raymonda Kurzweila okaże się słuszna, będziemy mieć możliwość przenoszenia umysłu do chmury, zapewniając sobie nieśmiertelność. Brzmi to fantastycznie, ale wszyscy uczeni jak jeden mąż uważają, że naprawdę rozwinięta cywilizacja będzie bezcielesna.
Przeszliśmy już prawie na siedzący tryb życia i coraz ciężej będzie przeprogramować zmiany mięśniowe z pokolenia na pokolenie. Będą też za nas pracować setki technologii typu egzoszkieletów, które będą ułatwiać ruchy mechaniczne w przestrzeni.