„Pełno jest tu importowanych leków – z Izraela, USA, Francji. Zwykli Syryjczycy nie mają do tego dostępu” – powiedział lekarz Fanitah Diran, pokazując opakowanie z napisami w języku hebrajskim.
Ponadto w szpitalu znaleziono antybiotyki, leki przeciwbólowe, nowe instrumenty chirurgiczne, nowoczesne aparaty USG oraz salę operacyjną wyposażoną w niezbędny sprzęt.
Placówka była przeznaczona dla walczących z siłami rządowymi rebeliantów i ich rodzin. W wyniku ofensywy armii Asada musieli się z niej wycofać.
— Leki, narzędzia dostarczyli zagraniczni sponsorzy: Izrael, Katar, Arabia Saudyjska, Turcja – powiedział Diran.
Rebelianci musieli też porzucić doskonale wyposażoną karetkę pogotowia na brytyjskich numerach i z kierownicą po lewej stronie.
Wcześniej News.ru informował, że duża liczba amunicji pozostawionej przez terrorystów została znaleziona w prowincjach Dara i Al-Kunajtira. Wśród porzuconej broni były pociski produkcji izraelskiej, różne karabiny maszynowe, naboje, przeciwpancerna amunicja zapalająca produkcji zachodniej.