
Czy podobna inicjatywa może kiedyś mieć miejsce w Polsce? W wywiadzie dla Sputnika sytuację skomentował przedsiębiorca i działacz społeczny, założyciel Fundacji Pro — Prawo do Życia Mariusz Dzierżawski.
— Gender opiera się na założeniu, że płeć jest określona kulturowo i można ją zmienić. To absurdalna teza. Fakt, że niektóre uniwersytety mają „gender studies", świadczy o ich głębokim upadku. Uniwersytet powinien służyć prawdzie, a nie ideologiom. Jeśli politycy przestaną finansować tę absurdalną ideologię, „gender studies" znikną, ponieważ nie są potrzebne nikomu, poza zawodowymi rewolucjonistami.
— Co, według Pana, mogło doprowadzić do tej decyzji węgierskiego Ministerstwa Zasobów Ludzkich (Edukacji)?
— Nie jest tajemnicą, że nie wszystkie państwa są solidarne z Węgrami. Dlaczego?
— Europa Zachodnia przeżarta jest przez neomarksizm. Elity polityczno-medialne robią wszystko, aby zniszczyć chrześcijańską tożsamość Europy. Orban wprost odwołuje się do chrześcijaństwa. Dlatego antychrześcijańskie elity Zachodu go nienawidzą.
— Czy podobna inicjatywa może kiedyś mieć miejsce w Polsce (z uniwersytetów zostaną wycofane „gender studies")?
— Żaden przyzwoity Uniwersytet nie powinien hodować oderwanych od rzeczywistości ideologów. Nie rozumiem dlaczego rząd Polski ich opłaca.
Poland. I am on my way! Thank you for standing in solidarity with Hungary against the flaccid impotents of the EU. Defend your borders. Defend your Christian culture. #standstrong pic.twitter.com/tJZMGj49sv
— Katie Hopkins (@KTHopkins) 15 września 2018
— Społeczeństwo w Polsce, jak i na Węgrzech, i w Rosji, opiera się głównie na wartościach rodzinnych. Czy nie wydaje się Panu, że mimo różnych kursów politycznych państwa Europy Wschodniej mają wiele wspólnego?
— „Gender studies" od lat krytykowane są głównie przez chrześcijańskie środowisko. Bez wątpienia w przypadku walki z aborcją, czym zajmuje się Pana Fundacja Pro-prawo do życia, też pomagają chrześcijańskie wartości. A co jeszcze?
— Nie trzeba być chrześcijaninem, aby przeciwstawiać się aborcji. Życie ludzkie zaczyna się od poczęcia, to nie kwestia wiary, tylko oczywistych faktów potwierdzanych przez embriologię. Wystarczy być człowiekiem, aby przeciwstawiać się zabijaniu ludzi najbardziej potrzebujących ochrony.
Z drugiej strony wiara pomaga w walce o podstawowe prawa. Wiara daje męstwo, aby przeciwstawić się siłom zła, które dysponują wielką potęgą. Oprócz tego potrzebna jest roztropność, która mówi nam, jakie metody są skuteczne.
— Propaganda aborcyjna opiera się na kłamstwie, że aborcja to nic takiego. My pokazujemy, na plakatach wielkiego formatu, że życie ludzkie zaczyna się od poczęcia, a aborcja to okrutne zabójstwo. Nasze wystawy i pikiety skutecznie oddziałują na społeczeństwo, dzięki czemu większość Polaków potępia aborcję.
— Na ile wiem, w ideologii gender nie ma nic o aborcji. W rzeczywistości nawet w małżeństwie osób tej samej płci tak czy inaczej mogą „rodzić się" dzieci. Jaki stosunek ma Pana Fundacja do tych przypadków, które są już normą w niektórych krajach?
— Aborcjoniści przedstawiają aborcję jako „prawo kobiety", w tym sensie aborcja należy do ideologii gender. Nie znam żadnego genderysty, który potępia aborcję. Do poczęcia dziecka potrzebni są matka i ojciec. Oczywiście można w laboratorium „wyprodukować" dziecko z komórek rozrodczych rodziców, a następnie przekazać je innej kobiecie, aby je urodziła, ale jest to po prostu handel ludźmi. Ideologia gender, która takie rzeczy pochwala, jest nieludzka.