Izraelski „Dziewiąty kanał”, mówiąc o przekazaniu S-300 syryjskim wojskom, pyta: „Za dwa tygodnie Izrael czeka koszmar?”
Teraz, jak wskazuje gazeta, podstawę syryjskiej obrony powietrznej stanowią „w dużej mierze przestarzałe radzieckie systemy” i bardziej złożone systemy taktyczne, jednak, jak przypomina autor artykułu, Rosja dostarczyła już Damaszkowi systemy obrony powietrznej bliskiego zasięgu „Pancyr S-1”.
Według Haaretz dostarczenie zaawansowanego systemu przeciwlotniczego nie zapewni Damaszkowi gwarancji absolutnej ochrony przed nalotami z zewnątrz. Jednak, jak zaznacza autor, takie środki mogą zagrozić działaniom izraelskich sił powietrznych, dlatego od tej pory „Izrael będzie musiał dwa razy się zastanowić przed kolejnym atakiem”.
Publikacja zwraca również uwagę na modernizację przez Rosję syryjskich systemów automatycznego kierowania i kontroli obrony powietrznej, które według „Yedioth Ahronoth” poprawią szybkość reakcji baterii syryjskiej obrony powietrznej.
Autor artykułu wyraża obawy w związku z planami Rosji wykorzystania w Syrii nowoczesnych środków walki radioelektronicznej do tłumienia stanowiących zagrożenie myśliwców, pocisków i dronów. Według publikacji może to w przyszłości ograniczyć swobodę działania izraelskiego lotnictwa.