Przywódca Stanów Zjednoczonych rozpoczął swoje przemówienie od tego, jak wygląda sytuacja w USA po objęciu przez niego urzędu. Tradycyjnie podkreślił, że „w niecałe dwa lata” osiągnął więcej niż jego poprzednicy w tym samym czasie. Obecni na sali zaczęli się śmiać.
„Nie spodziewałem się takiej reakcji, ale to normalne” – powiedział Trump. Jednocześnie dalej wyliczał swoje sukcesy, wśród których znalazły się wzrost gospodarczy i spadek bezrobocia.
Trump spóźnił się na własne wystąpienie. Miało przemawiać jako drugi, po prezydencie Brazylii, ale ostatecznie na trybunę wyszedł prezydent Ekwadoru Lenín Moreno.