Gazeta rozmieściła wiadomość na pierwszej stronie 25 września, relacjonując plan dnia kubańskiego lidera w ramach 73. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Urugwajski dziennikarz Fernando Ravsberg zamieszkujący Kubę powiedział w rozmowie ze Sputnik Mundo, że rozmowy pomiędzy Díaz-Canelem i kierownictwem Google dają nadzieję na poprawę relacji z gigantem internetowym i całym przemysłem cyfrowym USA w interesie rozwoju systemów łączności, które jak na razie są w powijakach.
Poza kierownictwem Google na spotkaniu byli też obecni przedstawiciele firm VaynerMedia, Connectify, Mapbox, Mckinsey and Company, Virgin Group, AirBnB, Revolution, Twitter, Microsoft, Bloomberg i Cresta. Wszyscy uczestnicy rozmów są zainteresowani wyjściem na prawie pusty rynek telekomunikacyjny Kuby.
„W 2015 roku firma Google zaoferowała, że zapewni 70% terytorium Kuby bezpłatny dostęp do Internetu bezprzewodowego na okres czterech lat. Hawana nie przyjęła propozycji, ale w dalszym ciągu podtrzymywała kontakty z korporacją. Myślę, że ostatnie spotkanie dało wielu ludziom nadzieję na lepsze stosunki, które mogą przyśpieszyć rozwój komunikacji internetowej" — wyjaśnił Ravsberg.
W 2018 roku państwowy operator ETECSA postanowił przetestować technologie Internetu mobilnego na wyspie, co miało posłużyć za impuls dla Kubańczyków, którzy z reguły łączą się Internetem przez miejski Wi-Fi w parkach i na placach.
Rozmówca Sputnika podkreślił, że główną przeszkodą dla rozmów są relacje między Kubą i USA. Teraz rozwój Internetu na wyspie odbywa się za sprawą współpracy z chińskimi firmami i owa współpraca ma także wyraźny podtekst polityczny.
Stosunki między Kubą i USA zawsze były napięte. Doświadczenie podpowiada kubańskim władzom, że sam amerykański prezydent utworzył „grupę docelową" po to, żeby przeniknąć na wyspę za pośrednictwem Internetu i wsączyć do umysłów ludzi inne myślenie, myślenie antyCastro — powiedział dziennikarz.
Ravsberg dodał, że choć nowy prezydent Kuby nie ma nawet żadnych kont w sieciach społecznościowych, to należy do pokolenia, któremu nowe technologie są bliższe „niż tym, którzy żyli w okresie technologii analogowych". Tym niemniej „to pierwszy kubański polityk, który korzystał z przenośnego komputera na posiedzeniu Rady Ministrów.
Tak czy inaczej — reasumuje dziennikarz — „czas rozwoju Internetu na Kubie nastąpi, choć ludzie tracą już na to nadzieję przez to, że ten proces bardzo się przeciąga"