Minister spraw zagranicznych Australii Maris Pain poskarżyła się, że Rosja nie uznaje wniosków wspólnej grupy śledczej, która prowadziła dochodzenie w sprawie katastrofy malezyjskiego Boeinga nad Donbasem w 2014 roku.
„Potwierdzam nasze bezwarunkowe poparcie dla niezależnego śledztwa prowadzonego przez wspólną grupę śledczą. Ubolewamy, że Rosja nie akceptuje rzeczowych dowodów przedstawionych przez grupę według stanu na dzisiaj" — cytują rosyjskie media wypowiedź Pain po spotkaniu i dyskusji na ten temat z szefami MSZ Holandii, Ukrainy, Malezji i Belgii.
Podkreśliła, że Australia ma pełne zaufanie do „obiektywności, niezależności i profesjonalizmu grupy oraz jej wniosków".
Premier Holandii Mark Rutte podkreślił, że grupa „przedstawiła przekonujące dowody" popierające wyciągnięte wnioski. Wcześniej we wtorek poinformowano, że szefowie MSZ Holandii i Australii Stef Blok i Maris Pain na spotkaniu w Nowym Jorku omówili kwestię „pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności" w związku z tym, że według nich Rosja jest związana z katastrofą samolotu.
Przypomnijmy, że Rosja wysłała Holandii nowe dane o rakiecie, która zestrzeliła Boeing (lot MH17). Dane potwierdzają winę Kijowa. Kijów oznajmił, że przedstawione dane są rzekomo „fejkiem Kremla", natomiast NATO zabrakło słów, by ocenić dokumenty Ministerstwa Obrony Rosji.