Co dokładnie oznacza wprowadzenie stanu wojennego na Ukrainie

W poniedziałek 26 listopada Rada Najwyższa zatwierdziła dekret o wprowadzeniu na części terytorium kraju stanu wojennego, oddając de facto pełnię władzy prezydentowi Petrowi Poroszence.

Jak poinformowano w ukraińskim parlamencie, stan wojenny oprócz wymienionych początkowo ośmiu regionów zostanie także wprowadzony w obwodzie donieckim i zaporoskim.

Wcześniej prezydent Ukrainy Petro Poroszenko ogłosił, że stan wojenny obejmie osiem obowodów kraju, a także obszary nad Morzem Azowskim i Czarnym.

Stan wojenny zostanie wprowadzony na 30 dni, począwszy od 28 listopada.

W związku z wprowadzeniem na Ukrainie stanu wojennego, tymczasowo, na czas obowiązywania regulacji prawnych stanu wojennego mogą być ograniczane prawa konsytucyjne oraz wolności człowieka i obywatela, przewidziane w art. 30-34, 38, 39, 41-44 i 53 Konstytucji Ukrainy, a także wprowadzane czasowe ograniczenia praw i legalnych interesów osób prawnych w wymiarze, niezbędnym do wprowadzenia i realizacji regulacji prawnych stanu wojennego, przewidzianych w części pierwszej art. 8 ustawy Ukrainy «O reżimie prawnym stanu wojennego»" — głosi postanowienia prezydenta.

Wywołało to oburzenie opozycji parlamentarnej kraju. Liderka „Batkiwszczyny" Julia Tymoszenko próbowała nawet wymienić wszystkie prawa, które mogą zostać ograniczone po wprowadzeniu stanu wojennego, ale nie starczyło jej na to czasu na mównicy.

„Nie jesteśmy gotowi, by poprzeć naruszanie praw i swobód Ukraińców pod przykrywką stanu wojennego" — powiedziała Tymoszenko.

Zgodnie z przepisami o stanie wojennym w tych obwodach, gdzie wprowadzono stan wojenny dowództwo wojskowe wspólnie z administracjami wojskowymi może samodzielnie lub przy udziale organów władzy państwowej i lokalnej administracji wprowadzić szereg kroków, ograniczających prawa osób prawnych i fizycznych. Wojskowi mogą np. ograniczać swobodę przemieszczania się obywateli, naruszać nietykalność mieszkań, dokonywać czasowej konfiskaty majątku czy naruszać ich inne prawa.

Patrząc na mapę Ukrainy, gdzie zaznaczono obwody, objęte stanem wojennym, można obawiać się nie tylko represji, ale również kolejnej odsłony wojny religijnej. W tych obwodach silną pozycję posiada bowiem kanoniczny Ukraiński Kościół Prawosławny. Biorąc pod uwagę zakaz protestów i ograniczenie innych praw i swobód, wierzący nie będą mieć praktycznie możliwości, by bronić swoich świątyń i praw w sytuacji narastającego nacisku na cerkiew.

Prowokacja Marynarki Wojennej Ukrainy

Rankiem 25 listopada okręty Marynarki Wojennej Ukrainy „Berdiańsk", „Nikopol" i „Jany Kapu", naruszając artykuły 19 i 21 Konwencji ONZ o prawie morza, przekroczyły granicę Rosji. Okręty wpłynęły na czasowo zamknięty rosyjski akwen i przez kilka godzin wykonywały niebezpieczne manewry, nie reagując na żądania towarzyszących im rosyjskich kutrów i okrętów.

Zdecydowano się użyć broni. Wszystkie trzy okręty zostały zatrzymane około 20 kilometrów od rosyjskiego wybrzeża i 50 kilometrów na południowy zachód od zwykłego miejsca przejścia okrętów przez Cieśninę Kerczeńską pod Mostem Krymskim.

Podczas incydentu trzech ukraińskich żołnierzy zostało lekko rannych. Otrzymali opiekę medyczną. Jak poinformowała pełnomocnik ds. praw człowieka w Republice Krymu Ludmiła Łubinajak, ich stan jest stabilny.