Nasi przodkowie spożywali karpie co najmniej od XII stulecia. Jednak kulinarnym symbolem Wigilii Świąt Bożego Narodzenia ta słodkowodna rybka stała się dopiero w czasach PRL-u. I to dzięki działaniom ministra przemysłu i handlu Hilarego Minca, który chcąc dać Polakom możliwość uzupełnienia diety o mięso ryb, wpadł na pomysł uruchomienia masowej hodowli karpi. I rzucił hasło „Karp na każdym wigilijnym polskim stole”.
A w związku z tym, że nic innego wówczas nie można było kupić, to się zaczęło: w miejscach pracy otrzymywano przydziały, urządzano loterie lub po prostu dzielono rybę na części, po karpie ustawiano się w kolejce, a po odstaniu swego czym prędzej wracano do domów, bo zakupiona ryba jeszcze żyła.
W wannie urządzano dla niej „staw”, który miał przedłużyć jej żywot. A 24 grudnia, w domach wielu Polaków rozlegały się krzyki dzieci, które oczywiście były przeciwne wyrokowi śmierci dla karpi, które stały się ich domowymi ulubieńcami.
„Założeniem kampanii jest zmiana postaw społecznych i przyzwyczajeń konsumentów w celu ograniczenia cierpienia żywych karpi. Sprzedaż karpia z lodu czy chłodni, tak jak innych ryb, zmniejsza cierpienie tych zwierząt i takie rozwiązanie proponujemy konsumentom” – czytamy.
Działania organizacji doprowadziły do zmiany prawa: w 2009 roku Sejm, na jej wniosek znowelizował Ustawę o ochronie zwierząt.
„Zmieniony art. 2 wskazuje, iż ustawa chroni także ryby, tak jak wszystkie kręgowce, które odczuwają ból, strach i stres. Przypadki pakowania żywych ryb do folii, a także trzymanie ich w stłoczonych i w zbyt małych basenach mogą być od tej pory zgłaszane między innymi do inspekcji weterynaryjnej i na policję” – głosi komunikat na stronie organizacji.
Co ciekawe, w ramach kampanii „Jeszcze żywy KARP” w imieniu karpia każdy może wysłać e-mail m.in. do prezydenta Andrzeja Dudy.
Sputnik porozmawiał na ten temat z rzecznikiem prasowym sieci Piotr i Paweł Aleksandrem Rosą.
— Od kiedy biorą Państwo udział w kampanii?
— Kampania ruszyła 3 grudnia – jesteśmy na jej progu, tzn. rozpoczynamy działania wraz z Klubem Gaja, czyli stowarzyszeniem, które działa na rzecz np. humanitarnego traktowania karpi.
— Spożywanie karpia w okresie świątecznym jest ważną polską tradycją. Nie boją się Państwo, że dołączenie do tej kampanii zniechęci klientów i tym sposobem mogą Państwo stracić?
— Czy zrezygnują Państwo również z mrożonej ryby?
— Nie, nie będziemy rezygnowali z mrożonej ryby czy świeżej porcjowanej.
— Jakie są Państwa oczekiwania?
— Chcemy przede wszystkim uświadomić klientów w zakresie tego, że można ograniczyć cierpienie zwierząt poprzez kupowanie gotowego (świeżego) karpia.
Sputnik przeprowadził małą sondę na temat karpia. Zadaliśmy naszym czytelnikom następujące pytania:
- Czy będziesz robić karpia na Święta? Jeśli tak – to dlaczego. Jeśli nie – to dlaczego.
- Czy preferujesz żywego karpia?
- Jakie tradycje związane z karpiem występują w Twojej rodzinie?
Większość zapytanych opowiedziała się przeciw kupowaniu żywych karpi i przyznała, że woli kupować rybę zamrożoną.
Nie będę robić karpia na święta, bo w tym roku na święta jadę do rodziców. Oni zresztą też nie robią karpia na święta, bo nie lubimy ze względu na ości, zazwyczaj na naszym stole jest mintaj. Nie będę kupowała żywego karpia, ani żadnej żywej ryby. Mama kupuje mrożoną rybę i opieka w cieście – Agata
Tak, ponieważ jest to w moim domu element tradycji. Kupujemy żywą rybę, chociaż ostatnio rzadziej – Marta
Nie kupuje karpia. Nie można męczyć zwierząt – Julia
Będzie karp, ale kupiony już w płatach. Nie kupuje żywego bo uważam, że to męczenie zwierząt. Cała moja rodzina tak robi – Paulina
Ja nie lubię karpia, nie robię go bo nie dałabym rady go zabić a potem zjeść – Agnieszka
Jeśli kupujemy, to już martwego – Marietta
Nie będę robiła karpia na święta. Karp jest niesmaczny. Nie ma w domu osoby, która by zabiła karpia. W rodzinie nie kupujemy żywych ryb – Ewa
Nie, nie robimy u nas karpia na Wigilię. Może tylko dwa razy się trafił, ale nie był żywy. W sensie nikt go nie ubijał od nas. Zazwyczaj są to po prostu inne — raczej zamrożone ryby, które przyrządzamy pod różną postacią. Dlaczego? Może dlatego, że w tak ważnym dniu symbolizującym narodziny i nowe życie, zabijanie zwierząt nie jest stosowne, nawet jeśli to jest częścią jakiejś tradycji – Małgorzata
A jakie jest wasze zdanie na ten temat? I jaki jest wasz ulubiony przepis na wigilijnego karpia: w galarecie, po grecku, po żydowsku, w chrupiącej panierce, smażony, oblany masłem, faszerowany, czy pieczony?