— Wobec Kaczorka powinno zostać wszczęte przynajmniej postępowanie dyscyplinarne — stwierdził w rozmowie z Onetem anonimowy funkcjonariusz CBA. — Powinien także zostać zawieszony przynajmniej do czasu wyjaśnienia sprawy. Poza tym to wstyd dla CBA, że jest on twarzą instytucji, która zajmuje się śledzeniem nieprawidłowości w państwie, i sama powinna być czysta jak łza. Czynny pracownik CBA, które bierze udział w śledztwie w sprawie SKOK Wołomin, ma tam kredyt i go nie spłaca? To przecież ewidentny konflikt interesów.
Po upadku SKOK-u wyszło na jaw, że pieniądze straciło tam mnóstwo ludzi: około 250 tysiącom klientów przepadły lokaty. Straty wyniosły około 3 mld zł. Bankowy Fundusz Gwarancyjny wypłacił wówczas poszkodowanym rekordową sumę — 2,2 mld. Co to de facto oznacza? Że straty pokryto z kieszeni wszystkich klientów polskich banków.
Sprawę SKOK-ów nadzorował między innymi Wojciech Kwaśniak, były szef KNF. W 2014 został ciężko pobity, trafił do szpitala. Na początku grudnia CBA zarzuciło mu niedopilnowanie obowiązków. Współtwórca SKOK-ów, pisowski senator Grzegorz Bierecki sugerował, że zarówno pobicie, jak i zatrzymanie były „zasłużone". Związek Banków Polskich, konfederacja Lewiatan oraz byli prezesi NBP (Gronkiewicz-Waltz, Balcerowicz, Belka) stwierdzili, że zarzuty wobec Kwaśniaka są absurdalne i dowodzą, że CBA oraz PiS zrobi wszystko, by afery nie wyjaśnić do końca. „Gazeta Wyborcza" podała, że sędzia, która prowadzi sprawę pobicia byłego szefa KNF, prawdopodobnie boi się o własne zdrowie i życie.
Portale informacyjne podały w święta, że Piotr Kaczorek został zawieszony w pełnieniu swoich obowiązków. Wydano oświadczenie, że Biuro Kontroli i Spraw Wewnętrznych Centralnego Biura Antykorupcyjnego wszczęło postępowanie wyjaśniające.
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.