Sprawca, 27-letni, karany gdańszczanin, według tego, co wykrzykiwał, działał z pobudek osobistych. Wtargnął na scenę tuż przed "światełkiem do nieba".
"Halo! Halo! Nazywam się Stefan, siedziałem niewinny w więzieniu, siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz" — krzyczał ze sceny do mikrofonu.
Doszło do niewytłumaczalnego barbarzyństwa. Nie znajduję słów, by to opisać. Chciałbym powiedzieć, że wolontariusze WOŚP oraz rodzina Pawła Adamowicza nie są sami. Jak każdy Polak, jestem niezwykle wzburzony i poruszony, nie mieści mi się w głowie akt tak brutalny — powiedział w rozmowie z TVN24 Joachim Brudziński, szef MSWiA.
Zwykle różnimy się z Panem Prezydentem Pawłem Adamowiczem w poglądach, jak powinny być prowadzone sprawy publiczne i sprawy Polski, ale dziś bezwarunkowo jestem z Nim i Jego Bliskimi, tak, jak — mam nadzieję —wszyscy nasi Rodacy. Modlę się o Jego powrót do zdrowia i pełni sił.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) 13 stycznia 2019
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 13 stycznia 2019
— Donald Tusk (@donaldtusk) 13 stycznia 2019
Policja poinformowała, że napastnik dostał się na scenę prawdopodobnie przez użycie plakietki "media". Został aresztowany, odpowie za swój czyn.