Łowca fok Julius Nielsen mówi, że cienka pokrywa lodowa uniemożliwia polowanie na foki w zwykły sposób, za pomocą psów zaprzęgowych: „Każdego roku widzimy, że lód się topi i topi… Nie ma śniegu, jest za gorąco, a woda nie zamarza".
Zgodnie z sondażem, który przeprowadził Uniwersytet Kopenhaski, około ośmiu na dziesięciu mieszkańców Grenlandii twierdzi, że bezpośrednio doświadczyli skutków zmian klimatu, ponad 60 procent uważa, że jest to niezwykle ważne lub bardzo ważne dla nich osobiście. Nieco mniej niż połowa społeczeństwa uważa, że zmiany klimatu zaszkodzą im.
Lars Anker Moeller, mieszkaniec miasteczka Tasiilaq, patrzy na sytuację z optymizmem: „Najpiękniejsze jest to, że Grenlandczycy zawsze byli dobrzy w adaptacji, więc i tak przetrwają, cokolwiek się wydarzy".










