Wenezuela: „Stawką w grze jest sama istota demokracji"

Dziewiętnaście państw UE uznało Juana Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli, negując wyniki wyborów, które wyniosły do władzy Nicolasa Maduro. Wczoraj minęło ośmiodniowe ultimatum wysunięte przez kraje europejskie, domagające się rozpisania nowych wyborów prezydenckich w Wenezueli.

Zdaniem Alejandra Fierro, członka Geopolitycznego Centrum Strategicznego Ameryki Łacińskiej, ośmiodniowe ultimatum wysunięte przez europejskie kraje „jest całkowicie bezprecedensowe, nie pomaga w uregulowaniu sytuacji w Wenezueli, a wręcz przeciwnie, pogarsza sytuację".

„UE nie ma jednolitej polityki zagranicznej", działania podejmowane przez jej członków „podkopują autorytet bloku w sprawach polityki zagranicznej". Zdaniem Fierro wspólnota „nie może występować w charakterze niezawodnego uczestnika jakichkolwiek rozmów czy dialogu" — zauważył Fierro.

Donald Trump wyznacza kierunek, a państwa europejskie się go trzymają. UE i wiele państw bloku, w tym Hiszpania, to karły polityki zagranicznej. Mówię to bez jakiejkolwiek pogardliwej oceny. W obliczu polityki zagranicznej USA mają mało siły

— powiedział Fierro.

Zdaniem analityka powinniśmy zapytać samych siebie, co jest stawką w grze w Wenezueli. Ekspert uważa, że mowa o „koncepcji i samej istocie demokracji". Dlatego „uznanie takiej osoby" jak Guaido w charakterze prezydenta, osoby, która „nie brała udziału w wyborach", jest sprzeczne z wynikami głosowania, „będącymi absolutnym mandatem dla wszystkich wewnętrznych i zewnętrznych graczy politycznych". W Europie powtarza się sytuacja, jaka miała miejsce w kilku krajach Ameryki Łacińskiej należących do Grupy z Limy, które pozycjonują siebie przeciwko Maduro. „Wykorzystywane są zagraniczne fantomy, żeby ukryć problemy wewnętrzne w każdym kraju" — powiedział analityk.

Historia w mediach o tym, że to walka narodu przeciwko klasie rządzącej, nie odzwierciedla rzeczywistości. Każdy, kto mieszka w Wenezueli, może to zobaczyć i odnotować. Pokazują to zarówno wyniki wyborów, jak i uliczne demonstracje — uważa ekspert.

Co się tyczy wysuniętych przez USA przypuszczeń o tym, że armia Wenezueli może wesprzeć Guaido, Fierro podkreślił, że Siły Zbrojne „nie są podporządkowane ani Maduro, ani rządowi", lecz „trzymają się zasad ustanowionych przez Konstytucję". Dlatego „pozostają pod kierownictwem szefa państwa, wybranego w wyborach powszechnych".