Monument zaprojektowała prof. Katarzyna Radecka. Pod symbolicznym dachem znajduje się ziemia, którą przywieziono bezpośrednio z miejsc, gdzie zbrodnie miały miejsce. Nazwy miejscowości umieszczono w wyłomach mających kształt blizn, a obok spalonego komina rośnie kalina — jej owoce mają według twórczyni pomnika symbolizować krew. Podświetlenie zaś ma kojarzyć się z pożogą. Całość robi naprawdę piorunujące wrażenie.
Pomnik dla ofiar UPA — https://t.co/aQW2Mcbl3K pic.twitter.com/cplSrvQsmn
— Kresy24.pl (@semperkresy) 17 января 2019 г.
Jak podaje „Gazeta Lubuska" pomnik powstał staraniem Stowarzyszenia Kresy Wschodnie Dziedzictwo i Pamięć, a inicjatywę wsparł finansowo szczeciński oddział IPN. Prezes stowarzyszenia Jerzy Mużyło powiedział, że życzyłby sobie, aby ten pomnik nie dzielił, ale leczył traumy tamtych przerażających wydarzeń.
— Apelujemy o spokojne mówienie dziś o polsko-ukraińskich relacjach bez uporczywej presji widoku umęczonych swoich bliskich i sąsiadów. Tu nie o zemstę chodzi, ale o pamięć.
Niech z tragicznych polsko-ukraińskich doświadczeń zrodzi się myśl i odważny czyn dla mądrego, owocnego współistnienia i współdziałania dwóch tak przecież bliskich sobie słowiańskich narodów polskiego i ukraińskiego dla zbudowania szczęśliwej przyszłości dla następnych pokoleń
— podkreślił.
— Pół mojej rodziny zginęło na Wołyniu — mówił mediom wzruszony Bogusław Oleksiejuk, mieszkaniec Szczecina. — Nie wiem jak można było przez tyle lat udawać, że rzezi wołyńskiej nie było…