Taką opinię wyraził wiceprzewodniczący Rosyjskiej Akademii Nauk Rakietowych i Artyleryjskich odpowiedzialny za politykę informacyjną, doktor nauk wojskowych Konstantin Siwkow.
Jego zdaniem USA i NATO rzucą do walki wspomniane siły w operacji trwającej od 2-3 tygodni do 2 miesięcy. Jednocześnie kampania zostanie rozbita na kilka ofensywnych operacji powietrznych.
„Pierwsza z nich będzie kluczowa. Jej złamanie i wyrządzenie dotkliwych strat zgrupowaniu powietrznemu najprawdopodobniej zmusi przeciwnika do rezygnacji z eskalacji konfliktu" — uważa specjalista.
W razie ofensywnego ataku powietrznego zostaną też puszczone w ruch pociski manewrujące, których liczba nie przekroczy 50% łącznej liczby samolotów, oraz drony (30-40%).
Głównym czynnikiem warunkującym skuteczne odparcie takiej operacji Siwkow nazywa utworzenie i zapewnienie wytrzymałości bojowej pola radiolokacyjnego.
Ekspert zauważył, że rosyjskie Siły Powietrzne dysponują niezbędną liczbą ciężkich myśliwców, samolotów szturmowych, samolotów lotnictwa strategicznego i śmigłowców bojowych, żeby uczestniczyć w konflikcie lokalnym z udziałem USA i ich sojuszników.
W przypadku przeciągłej wojny na skalę światową Siwkow uważa, że przewaga będzie po stronie NATO.
5 lutego 2019 roku Finlandia nazwała rosyjską armię pancerną „koszmarem NATO" i wyraziła przekonanie, że w razie rozpoczęcia trzeciej wojny światowej Moskwa odniesie szybkie i druzgoczące zwycięstwo nad Sojuszem.