„W dającej się przewidzieć przyszłości zrobimy to [zerwiemy umowę w sprawie Morza Azowskiego]. Wtedy, gdy po czytaniach będziemy mieli w pełni utrwalone stanowisko prawne, a kwestie dotyczące międzynarodowego arbitrażu zostaną rozwiązane” — powiedział.
Klimkin podkreślił również, że „rozwiązanie traktatu ws. Morza Azowskiego nie jest panaceum, to również należy zrozumieć”.
Wcześniej ukraińskie MSZ obawiało się, że zerwanie umowy z Rosją w sprawie Morza Azowskiego może doprowadzić do nowego sporu terytorialnego między krajami.
W lutym 2018 roku Kijów złożył pozew przeciwko Federacji Rosyjskiej do Międzynarodowego Arbitrażu Prawa Morza w związku z tym, że według strony ukraińskiej Rosja naruszyła suwerenne prawa Ukrainy na Morzu Czarnym i Azowskim oraz w Cieśninie Kerczeńskiej.
W grudniu 2018 roku Kijów ostatecznie oficjalnie sformalizował zerwanie Traktatu o przyjaźni i współpracy z Federacją Rosyjską z 1997 roku. Zdaniem ekspertów zniszczyło to cały system dwustronnych traktatów i porozumień opartych na nim, w tym Traktat o współpracy w zakresie użytkowania Morza Azowskiego i Cieśniny Kerczeńskiej z 2003 roku. Ten dokument uznawał wody Morza Azowskiego za wody śródlądowe obu krajów, co pozwoliło obu państwom sprawować pełną kontrolę nad nim na podstawie krajowego ustawodawstwa na zasadzie parytetu.