Sputnik rozmawiał na ten temat ze znanym ginekologiem, seksuologiem i członkiem rady naukowej Towarzystwa ds. Planowania Rodziny i Wychowania Seksualnego Radimem Uzelem.
— Jednak wcześniej w sporcie dokonywano tylko zewnętrznej oceny płci. Ta nie zawsze była dokładna. Weźmy biegaczkę Caster Semenya. Co z obojnactwem?
— Polityka przenika do biologii. Na ile uzasadnione są teorie konspiracyjne, zgodnie z którymi nadużywa się kwestii płci, żeby zawładnąć świadomością zachodniego osobnika, przekształcić go w posłuszną jednostkę?
— Źle, kiedy polityka miesza się do biologii. Czarne musi pozostać czarnym, a białe — białym. Szczególnie wybijają się tu waleczne feministki. Konkretną rolę odgrywają też pieniądze. Proszę spojrzeć, ile inwestuje się w badania genderowe. Mądrzy ludzie wszystkie te bezsensowne teorie omijają szerokim łukiem, ale mimo to są atrakcyjne. Kto, dowiedziawszy się o tym, że poza męską i żeńską istnieje jeszcze pięć innych płci, nie zechce poczytać o tym coś więcej, choć to kompletny absurd.
— Z wiadomości słyszymy, że dzisiaj priorytetem jest hiperpoprawność we wszystkim.
Dzisiaj to jest niemożliwe. Kto zaryzykuje zrobić coś takiego w Ameryce? Jako lekarz mogę dłubać we wszystkich otworach kobiety, a nie mogę objąć jej za ramiona? Tego nie ma przecież w opisie mojej pracy. To molestowanie. Niewiarygodne, do jakich skrajności dochodzi dziś świat — uważa ginekolog Radim Uzel.