Według danych portalu wojskowi przyjechali do San Francisco de Yuruaní i otworzyli ogień do zebranych na ulicy rdzennych mieszkańców. W odwecie Indianie schwycili trzech żołnierzy, których wciąż przetrzymują.
Miejscowość znajduje się niedaleko granicy z Brazylią, którą zamknięto wczoraj na polecenie prezydenta Nicolasa Maduro w związku z zaplanowaną na 23 lutego dostawą pomocy humanitarnej. Rząd Maduro jest kategorycznie przeciwny wpuszczaniu jej na terytorium kraju, a opozycja nalega na tym, by ją wpuścić, żeby uratować przed śmiercią głodową tysiące ludzi. Przewodniczący parlamentu Juan Guaido, który ogłosił się prezydentem kraju, w czwartek podpisał dekret zezwalający na wpuszczenie konwoju do Wenezueli.