„Ruch Ukrainy do Europy otwiera nowe szerokie możliwości dla zjednoczenia wspólnot terytorialnych i dostęp do zasobów europejskich w celu realizacji projektów rozwoju terytoriów… Istnieje specjalny projekt — 50 milionów euro trafi na wybrzeże Morza Azowskiego, wsparcie dla Mariupola, Berdianska, ale także wystarczająco będzie dla wybrzeża Morza Czarnego, będziemy również i na Dunaju coś realizować” — cytuje Poroszenko agencja UNIAN.
Trzy okręty ukraińskiej marynarki wojennej 25 listopada przekroczyły granicę Rosji, weszły na tymczasowo zamknięty obszar wodny na wodach terytorialnych Federacji Rosyjskiej i ruszyły z Morza Czarnego do Cieśniny Kerczeńskiej. Statki niebezpiecznie manewrowały, nieprzestrzegały uzasadnionych żądań władz rosyjskich. Statki z 22 marynarzami i dwoma oficerami SBU zostały zatrzymane, trzech z nich zostało rannych, są hospitalizowani i znajdują się pod opieką medyczną, ich życie nie jest zagrożone.
Przeciwko zatrzymanym marynarzom wszczęto postępowanie karne w sprawie nielegalnego przekroczania granicy państwowej.
Prezydent Rosji Władimir Putin wcześniej nazwał incydent na Morzu Czarnym prowokacją, zauważając, że wśród członków załogi ukraińskich okrętów, naruszających granicę Rosji, było dwóch funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, którzy faktycznie prowadzili operację specjalną. Putin podkreślił, że rosyjska straż graniczna spełnia swoje funkcje w celu ochrony granic państwowych. Według niego prowokacja na Morzu Czarnym wiąże się z niskim rankingiem prezydenta Ukrainy przed zbliżającymi się wyborami.