USA nie mogą sobie pozwolić na ustępstwa wobec Rosji, ale akurat budowa stałej bazy gdzieś w Polsce jest przeciwskuteczna i militarnie, i dyplomatycznie, bo nie tylko rozsierdzi Putina, ale da mu w oczach świata tytuł do tego, by uznać to za atak, który wymaga reakcji obronej — mówi jedno ze źródeł DGP, przedstawione jako jeden z doradców poprzednich rządów republikańskich.
Jeszcze jesienią w rozmowie z dziennikarzami AFP Mark Esper, sekretarz ds. armii USA, powiedział, że tereny między Bydgoszczą a Toruniem zaproponowane przez polski rząd pod budowę Fort Trump nie są w stanie sprostać potrzebom przyszłej bazy — jest to zbyt mały obszar np. do ćwiczeń artylerii. Kolejny problem to kwestie infrastruktury transportowej.
Armia USA ma już wielkie kłopoty z przenoszeniem ciężkiego uzbrojenia na terytorium Polski. Najpierw trzeba by gruntownie zmodernizować wysłużoną infrastrukturę, aby sprostała ona naszym standardom — tłumaczył Esper.