W różnych wersjach „dylematu wagonika” rozpatrywane są różne kombinacje potencjalnych ofiar: grupa przestępców lub jedna niewinna osoba, zdrowa osoba lub grupa osób nieuleczalnie chorych i tym podobne. Profesor Rick van Baaren z holenderskiego Uniwersytetu Nijmegen i jego zespół przedstawili ochotnikom podobny dylemat z udziałem robotów.
W rzeczywistości roboty stają się coraz bardziej zintegrowane z naszym życiem, a wiele z nich jest coraz bardziej antropomorficznych. Ważne jest, aby psychologowie, socjologowie i wielu innych specjalistów rozumiało, jak kształtuje się nasz stosunek do robotów i od czego zależy.
„Im bardziej robot jest postrzegany jako „ludzki”, a raczej im więcej emocjonalności przypisujemy maszynie, tym rzadziej nasi badani godzili się go uśmiercić” — mówi jeden z autorów pracy, Markus Paulus. Być może są to dość tendencyjne wyniki, jednak naukowcy śmiało wyciągają wnioski, wskazując na potrzebę racjonalnych ograniczeń przy tworzeniu maszyn antropomorficznych.
Próby humanizacji robotów nie powinny posunąć się za daleko — mówi Markus Paulus. – W przeciwnym razie dojdzie do konfliktu z pierwotnym zadaniem robotów — pomaganiem ludziom.